top of page

Polskie powiedzenia

Internet jest niedoścignioną skarbnica słów i wiedzy, każdego dnia gdy otwieram strony i spotykam teksty, które mnie zaskakują i oczarowują swoją treścią. Dziś na przykład dowiedziałem się na stronach INTERI.PL o pochodzeniu bardzo popularnych zwrotów używanych niemal w potocznej mowie a na pewno każdy z nas zna te powiedzenia, ale nie bardzo wie skąd one pochodzą albo z czym są powiązane. Wiedza ta może na niewiele się nam zda jednak poznając ja wzbogacamy swój zasób i wiedzy i słów które ze zrozumieniem będziemy stosować w naszej codziennej mowie. Zdaje sobie sprawę iż kopiowanie w całości tekstu jest pogwałceniem pewnych praw lecz mimo to pragnę w całości bez skrótów i uproszeń przekazać dalej te wiedzę dla innych wzbogacając ich kulturowo. Materiał pochodzi w całości tak jak wspomniałem ze stron INTERI.PL




Skąd się wzięło tych 20 polskich powiedzeń? - Nadaje się do lamusa


Codziennie używamy powiedzeń, które doskonale rozumiemy, choć zwykle nie zastanawiamy się nad ich pochodzeniem. Językoznawcom udało się jednak zbadać korzenie wielu z nich. Okazuje się, że mogą być one naprawdę zaskakujące...



1. Skąd się wzięło określenie ''Na szarym końcu''?


Podczas szlacheckich biesiad przy stole panowała ściśle ustalona hierarchia. Najdostojniejsi goście w szykownych, zwykle czerwonych strojach, zajmowali najlepsze miejsca na przedzie stołu. Barwnik do uzyskania czerwonego koloru był bardzo drogi, a więc na tak wytworne szaty stać było tylko zamożną szlachtę. Dalej, na końcu stołu, siedzieli biedniejsi szlachcice, w niezbyt imponujących żupanach, wykonanych m.in. z szarej, niefarbowanej wełny.

Jest też jednak i drugie prawdopodobne wyjaśnienie pochodzenia tego określenia - również związane z ceną barwników. ''Szarym końcem'' określano krańce stołu, przy których siedzieli najdalsi członkowie rodziny i osoby najbiedniejsze. Tym razem jednak szarość wiązała się z kolorem obrusów - im bardziej kolorowe i wytworne, tym bliżej środka stołu je kładziono, tam, gdzie siedziała głowa rodziny. A że stoły przykrywano wieloma obrusami, na same końce zostawiano te najmarniejsze pod względem jakości - czyli szare płótno.



2. Wyrwał się jak filip z konopi


Filip to dawne określenie zająca. Słowo prawdopodobnie wywodzi się z gwary myśliwskiej. Podczas polowania psy traciły węch w intensywnie pachnących konopiach, więc nie mogły łatwo wytropić ukrywającego się w nich zająca. Dlatego przedwczesne ''wyrwanie się'', czyli ucieczka zająca z tej kryjówki nie była najlepszym pomysłem.



3.Nie zasypiaj gruszek w popiele


Według profesora Mirosława Bańko, powiedzenie to nawiązuje do dawnego zwyczaju suszenia gruszek w rozgrzanym popiele. Jeśli ktoś zasnął podczas ich ''pilnowania'', z owoców pozostawał tylko węgiel. Niepoprawny jest zatem często używany zwrot "nie zasypuj gruszek w popiele''.



4.Spalił na panewce


Panewka to wyżłobienie w górnej części lufy dawnej broni, na którym umieszczano proch. Po jego podpaleniu ogień przenosił się do ładunku umieszczonego w lufie, co powodowało wystrzał. Zdarzało się jednak, że proch wypalił się (spalił) na panewce, a ładunek nie wystrzelił.



5.Palma mu odbiła


Słowo ''palma'' określało dawniej symbole zwycięstwa, czyli np. wieniec, laur, wawrzyn (''palma pierwszeństwa''), którymi nagradzano m.in. sportowców na starożytnych igrzyskach oraz wybitnych poetów i uczonych. Czasem jednak sukces (palma) powodował, że zwycięzca zbyt mocno upajał się swoim triumfem i traktował innych pogardliwie. Niekiedy też zdobywca palmy nie był w stanie psychicznie poradzić sobie ze zwycięstwem i popadał w szaleństwo - stąd drugie znaczenie wyrażenia ''palma mu odbiła''



6.Błękitna krew


Wygląd osób ''błękitnej krwi'' znacznie różnił się od śniadej skóry robotników i chłopów pracujących fizycznie, nierzadko w pełnym słońcu. Przesiadujący w zamkach i pałacach arystokraci mieli jasną, delikatną cerę, przez którą prześwitywały niebieskie żyły.

Według innej teorii, wyrażenie ''błękitna krew'' pochodzi od nazwy choroby, która dotykała bogatych szlachciców jedzących ze srebrnych zastaw i myjących się w srebrnych naczyniach. Nadmiar tego pierwiastka w ich organizmie powodował chorobę zwaną argyrią (srebrzycą), która nadawała skórze niebieski odcień.



7. Nocny marek


Słowo ''marek'' pochodzi od dawnej nazwy pokutującej duszy. Prawdopodobnie nawiązuje też do wyrazu ''mara'' oznaczającego nocną zmorę.



8. Musztarda po obiedzie


Pochodzenie tego wyrażenia ma wyjaśniać anegdota. Podobno musztarda dotarła na ziemie polskie w czasie wojen napoleońskich, jednak początkowo nie wiedziano, jak należy spożywać tę przyprawę. Dlatego na wielu szlacheckich stołach musztarda pojawiała się na końcu, po daniu głównym, a biesiadnicy jedli ją łyżkami na deser. Według legendy, podczas jednego z takich przyjęć zauważył to Napoleon, który krzyknął z oburzeniem: ''Ależ to jest musztarda po obiedzie!''.

Jest jednak również inne - bardziej prawdopodobne - wyjaśnienie. Choć w anegdocie wskazuje się na niewiedzę Polaków co do tego, jak należy musztardę spożywać, raczej nie byli oni aż takimi ignorantami i znali jej zastosowanie. Musztarda była uważana za dobry i pożądany dodatek do wielu mięs. ''Musztarda po obiedzie'' powinna być zatem rozumiana jako przenośnia, kiedy po czasie dostajemy to, na czym nam wcześniej zależało - a co jest już teraz zupełnie bez sensu, jak musztarda w charakterze deseru.



9. Udawać Greka


Prawdopodobnie Grekiem z tego wyrażenia jest jeden z najbardziej znanych starożytnych filozofów - Sokrates, który zaczepiał ludzi, zadając im pytania, a sam udawał, że nie zna na nie odpowiedzi. Sokratesowi przypisuje się też powiedzenie ''Wiem, że nic nie wiem''.



10. Konia z rzędem


Dawniej koń i cały jego przystrój, czyli rząd (rzęd), były bardzo kosztowne. Rząd składał się z siodła, uzdy, podogonia, a także wielu innych elementów potrzebnych do ujeżdżania zwierzęcia, często ozdobnych. Jeśli więc ktoś dostał ''konia z rzędem'', otrzymał bardzo drogi podarunek.



11. Wyszedł na tym jak Zabłocki na mydle


Wyrażenie nawiązuje do historii, która przydarzyła się XIX-wiecznemu szlachcicowi Cyprianowi Zabłockiemu. Przedsiębiorczy Zabłocki chciał się szybko wzbogacić i wpadł na pomysł produkcji mydła, które stawało się wówczas coraz popularniejsze. Wytwórnię otworzył w swoim majątku koło Sochaczewa, a gotowy towar miał spławiać Wisłą, aby następnie sprzedawać go na zachodzie Europy.

Szlachcic chciał jednak zaoszczędzić oszukując pruskich celników, co nie skończyło się dla niego najlepiej. Przed granicą z Prusami zanurzył ładunek w wodzie, aby barka wydawała się pusta. Niestety skrzynie z mydłem nie były szczelne i kiedy barka ciągnęła je za sobą, ładunek rozpuścił się.



12. Wieszać na kimś psy


Zwrot ten występuje w wielu europejskich językach i nawiązuje do średniowiecznego zwyczaju postępowania z niektórymi przestępcami skazanymi na karę śmierci. Aby ich poniżyć, czasem razem z nimi wieszano psy.



13. Od Sasa do Lasa


Wyrażenie nawiązuje do konfliktu dotyczącego elekcji króla Polski w XVIII wieku. Szlachta podzieliła się na zwolenników dwóch kandydatów do tronu - Augusta II Mocnego (z dynastii saskiej) oraz Stanisława Leszczyńskiego. Wtedy właśnie powstało powiedzenie ''Jedni do Sasa, drudzy do Lasa''. Obaj władcy rządzili naprzemiennie: 1697-1704 August II Mocny, 1704-1709 Stanisław Leszczyński, 1709-1733 August II Mocny, 1733-1736 Stanisław Leszczyński.



14. Pal sześć!


Uważa się, że tak brzmiał rozkaz skierowany do kata, który miał torturować skazańca. Po otrzymaniu takiego polecenia, kat przypalał nieszczęśnika podaną liczbę razy. Zwykle nikt jednak nie dotrwał do szóstego przypalania, dlatego nie było już potrzeby zajmowania się skazańcem.



15. Do siego roku!


Słowo ''siego'' to pochodzący jeszcze z języka prasłowiańskiego zaimek, który oznaczał ''następnego''. Powiedzenie to znaczy więc ''do następnego roku''. Dawniej zwrotu ''do siego roku!'' używano podczas Wigilii, życząc bliskim i sąsiadom, aby w dobrym zdrowiu dożyli kolejnego roku.



16. Zbijać bąki


Powiedzenie to ma przynajmniej dwa wyjaśnienia. Jedno z nich dotyczy ptaka. Mięso bąków nie było szczególnie wartościowe, dlatego polowanie na te ptaki uważano za czynność bezcelową i pozbawioną sensu. ''Zbijanie bąków'' było więc stratą czasu.

Drugie znaczenie wiąże się z bezsensowną zabawą. ''Zbijaniem bąków'' było puszczanie za pomocą biczyka niewielkich, wirujących zabawek. Przy odrobinie wprawy wirowanie bąka można było utrzymywać bardzo długo - ale nadal nie stawało się to bardziej wartościowe.



17. Być nie w sosie


Zwrot ten nawiązuje do wierzeń związanych z ludzkim ciałem. Dawniej uważano, że w organizmie człowieka znajdują się cztery płyny, które wpływają na nastrój i temperament. Były to: krew, żółć, flegma i czarna żółć. Płyny te nazywano ''humorami''.

Śluz lub płyn natomiast bardzo przypomina sos, a wiara we wpływ humorów (płynów) na samopoczucie była tak silna, że zaczęto używać takich zwrotów, jak np. ''być w dobrym/złym sosie''. Stąd ma pochodzić używane przez nas wyrażenie ''być nie w sosie''.



18. Tu leży pies pogrzebany


Powiedzenie to zapożyczone zostało z języka niemieckiego i wiąże się z historią, która wydarzyła się w XVII-wiecznej Turyngii. W niebezpiecznych czasach, podczas wojny trzydziestoletniej, pewien Niemiec pragnął przekazać list swojej ukochanej, która mieszkała w odległej miejscowości. Rolę kuriera postanowił powierzyć swojemu psu o imieniu Stuczel. Pies z powodzeniem wykonał zadanie, a nawet przyniósł swojemu panu odpowiedź od adresatki.

Później Stuczel miał wielokrotnie przenosić korespondencję między kochankami, a kiedy zdechł, za wierną służbę wyprawiono mu uroczysty pogrzeb. Na jego nagrobku wyryto sentencję z fragmentem ''da liegt der Hund begraben'' (''tu leży pies pogrzebany''), który zaczął funkcjonować w języku niemieckim.

Jednak to wyjaśnienie jest tylko jednym z możliwych. Według niektórych językoznawców, ''tu leży pies pogrzebany'' odnosi się do pogańskiego zwyczaju składania żywej ofiary w celu uświęcenia miejsca budowy. Taką żywą ofiarą bywały i psy, których szczątki znajdowane są na miejscach wykopalisk archeologicznych. Ofiara ze zwierzęcia miała przebłagać duchy i zapewnić pomyślność budowy i domowników.



19. Nudzić się jak mops


Mopsy, które przybyły do Europy z Chin, były kiedyś ulubionymi pupilami arystokracji. Przebywały głównie w salonach, przez co powstało przypuszczenie, że prawdopodobnie nudzą się z powodu braku ruchu. Prawdopodobnie ma tu też znaczenie charakterystyczny, nieco melancholijny wyraz pyszczka mopsów.



20. Nadaje się do lamusa


Słowo ''lamus'' pojawiło się w średniowieczu i początkowo oznaczało budynek gospodarczy w dworze, w którym przechowywano cenne przedmioty, jak np. zbroję. Później lamusy powstawały również w gospodarstwach chłopskich. Składowano w nich m.in. żywność i narzędzia. Z czasem słowem tym zaczęto określać pomieszczenie na stare, niepotrzebne rzeczy, czyli po prostu rupieciarnię.


Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page