top of page
d. Towarzystwo Myśliwskie PKW
Strona autorska
Marka Bubleja nagrodzona przez ZG PZŁ. Cesją przekazana
dla TMRosomak
Peter,Sue and Marc - Birds of Paradise
Lebanese night
Towarzystwo Myśliwskie Rosomak
Polskie Himalaje 2018 - wyprawa dla uczczenia
100 rocznicy niepodległości Rzeczpospolitej.
Być człowiekiem i realizować swoje marzenia, pomimo przeszkód jakie stawia życie iść dalej i pokonywać trudności, które drzemią wewnątrz każdego człowieka. Takim człowiekiem jest Janusz SITARSKI były żołnierz, lotnik, piskiper i marzyciel, który realizuje swoje marzenia.
Jego postawa i czyny są świadectwem prawdziwego patriotyzmu i oddania sprawie wyższej pomimo trudności potrafił się wewnętrznie zmobilizować i dać z siebie wszystko by w rocznice 100 lecia zdobycia niepodległości zaznaczyć swoją obecnością na szczytach świata pozostawiając w tamtym miejscu cząstkę samego siebie.
Posłuchajmy co miał do powiedzenia w Radio Słupsk.
Posłuchajmy co było powodem decyzji wyjazdu w Himalaje, Janusz sam to wszystko opowie.
Marzenie uwolnienia się z cielesnej powłoki i całym sobą zjednoczenie się ze szczytami niebotycznych gór i czystego pełnego gwiazd nieba, oddychania całą piersią powietrzem przesyconym krystaliczną czystością.
Janusz jest zawodowym pilotem samolotów wojskowych, czyli wielokrotnie stykał się z ekstremalnymi warunkami podczas swojej służby. W końcu tego był i w szkole w Dęblinie i w jednostce uczony. Jednak gdy spotkał się z realiami jakie panują w Lukli na lotnisku, które jest "Bramą Himalajów" dla tych którzy chcą zmierzyć się z potęgą tych gór wybierając trochę łatwiejszą i krótszą drogę do celu musi tu być i tym samym zmierzyć się z własnymi słabościami i strachem oraz ryzykiem.
Film ten Janusz podpisał następującym wpisem:
"Coś, co czeka mnie już za kilka miesięcy"
Przeczytajmy co Janusz napisał w przeddzień wyprawy jego życia w piękne, cudowne i jakże groźne i przerażające Himalaje:
"DOTKNĄĆ NIEBA
Adrenalina rośnie! Jutro, o ile pogoda pozwoli, lecimy do Lukli.
Lądujemy na lotnisku nr 1 na świecie pod względem.... zresztą nieważne. A potem tylko w gore i w gore...
Zaczyna się właściwa Przygoda Życia. Przeszedłem już naprawdę wiele w życiu, ale te dwa tygodnie przede mną, bija wszystko na łeb - Trekking na Mount Everest do Base Camp.
Po ponad tygodniowych wojażach po Indiach, gdzie napatrzyliśmy się na diametralnie inny świat, parę dni odpoczynku w Katmandu, skąd ślę pozdrowienia.
Oby pogoda dopisała.
Trzymajcie kciuki
Do zobaczenia i usłyszenia w Polsce
A to widok z samolotu."
Jeden z wielu mostów wiszących w Himalajach
4750m przy Memoriale Kukuczki. Zostawiłem swoją koszulkę z Orłem. Już niedługo atak na Base Camp Everest.
Musi się udać!!!
Niemożliwe stało się możliwe!
Dotknołm nieba!
Dzięki Wam. Dzięki Waszej Wierze we mnie. Bo ja miałem mnóstwo chwil zwątpienia. Najtrudniejszy dzień w życiu pod względem fizycznym już za mną!
Everest Base Camp na 5350m zdobyty! Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje Rodzinie i Przyjaciołom.
Powoli zaczynamy schodzić coraz niżej. Każde 100 m to mnóstwo tlenu wiecej w plucach....
20 km z przewyższeniami przekraczającymi zdrowy rozsadek 😁
Jutro 18 km do Lukli. W niedziele rano powrót samolotem do cywilizacji, do Kathmandu
Ostatni dzień trekkingu. Powrót do Lukli. Jutro lot do Kathmandu. Powolutku kończy się Przygoda Życia
Lot powrotny z Lukli do Kathmandu. Szczęśliwi, ze się udało wystartować bezpiecznie, bo lotnisko to nie należy do najbezpieczniejszych
KRÓTKA RETROSPEKCJA
Niemal od początku gdy tylko narodził się pomysł wyprawy w Himalaje rozmawiałem z Januszem, podziwiałem jego odwagę i determinację a jednocześnie trochę obawiałem się o jego kondycję i stan zdrowia. Mimo wszystko ostateczna decyzja należała i tak do Janusza, to On ostatecznie zdecydował o wyjeździe w Himalaje i o mimo wszystko "Wyprawie życia" pewnie już nigdy więcej w tamte strony nie pojedzie choć znając naturę Janusza wierzę że będzie go ciągnęło do nowych wyzwań i za to jego podziwiam. W jednym z wielu komunikatów jakie otrzymałem od Janusza, napisał: "Powiem Ci, ze gdybym wiedział, co mnie czeka, nie podjąłbym ponownie wyzwania. Bardzo ciężko!
Pozdrawiam"
Te słowa nie mogą być w żaden sposób skomentowane.
Gratuluje Janusz, wysiłku i poświęcenia, a jednocześnie mimo wszystko trochę zazdroszczę, tak pozytywnie.
Ale mimo wszystko przez Twoje informacje w jakiś sobie tylko znany sposób starałem się choć myślami uczestniczyć razem z Tobą w tej wyprawie. Tym bardziej że cel tej wyprawy był z góry określony "Polskie Himalaje 2018" wyprawa zorganizowana dla uczczenia 100 lecia Niepodległości Polski.
Jeszcze raz GRATULUJĘ.
Koniec!
Myślę, że uczciłem 100-lecie Niepodległości Polski jak na byłego Pilota Wojskowego i Weterana Wojennego w sposób
jak najbardziej Godny..
Warto było!!!!
Dziękuje Wszystkim za WSPARCIE
bottom of page