Zimowe dokarmianie zwierzyny łownej
Przez szereg lat prowadzenie gospodarki łowieckiej głównie oparte było na jesienno – zimowym dokarmianiu zwierzyny łownej w celu uniknięcia upadków lub też wsparcia pokarmowego zwierzyny w trudnym okresie zimowym, wówczas gdy pokrywa śniegu nierzadko osiągała głębokość do 50 cm a mrozy nie były rzadkością przekraczając znacznie temperaturę poniże – 15o C. Obecnie śnieg w okresie zimowym jest ogólnie mówiąc rzadkością a mróz nie trwa dłużej jak przez okres jednego tygodnia może dwóch a średnia temperatura w okresie zimowym znacznie przekracza dodatnią temperaturę powyżej 0 o C. Prowadzony jednak w ostatnich latach intensywna produkcja uprawowa szczególnie kukurydzy otwiera niebywałe możliwości paszowe dla zwierzyny. Nawet prowadzona orka głęboka wykonana na polach po zebranych uprawach nie do końca ukrywa pozostawione ziarna kukurydzy w ziemi a nawet gdy są przyorane nie stanowi to większego problemu dla zwierzyny dziko żyjącej w pozyskaniu jej, Do tego dochodzą stosunkowo lekkie zimy, które nawet nie tworzą zapory nie do pokonania dla poszukującego żeru dzika czy jelenia a nawet sarny polnej. Dlatego też uważam, że dokarmianie jesienno - zimowe jedynie ściąga zwierzynę, która to pozostając w tych miejscach do wiosny stwarza dodatkowe zagrożenie z świeżych wysiewów zbóż. Uważam ponadto a jest to podkreślam moje zdanie, iż w lasach zachodniopomorskiego posiadamy dużo upraw buka, dębu a na obrzeżach pól szczególnie przy starych drogach jest dużo drzew kasztanowca. Oczywiście odstąpienie od dokarmiania szczególnie w okresie styczniowych wyproszeń dzików może mieć negatywne znaczenie z uwagi na ewentualne długotrwałe pozostawianie prosiąt bez opieki gdy locha udaje się w poszukiwaniu żeru, co może doprowadzać do stosunkowo dużych upadków. Jednak nawet w takim przypadku musi być stanowczo zachowany umiar i rozsądek. Tworzenie w kompleksach leśnych wielkich stert ziemniaków, marchwi czy buraków nikomu nie służy, ponieważ nie zużyta do końca karma w okresie wiosennych roztopów i deszczy stanowi siedlisko rozkładających się resztek i w jakimś znaczeniu ma szkodliwy wpływ na środowisko. Tu duże znaczenie ma przenoszenie pasożytów układu pokarmowego który w ten sposób ma ułatwiona drogę zakażania innych, kolejnych sztuk zwierząt. Dlatego należy zachować szczególny rozsądek w dozowaniu karmy a w okresach rzeczywiście wzmożonego zapotrzebowania na niektóre związki mineralne szczególnie w okresie zimowych wyproszeń dzików gdzie raczej trudno dla loch pozyskać odpowiednią i niezbędną dla prawidłowego rozwoju prosiąt karmę, czy też podczas wiosennych wycieleń jeleniowatych, gdy zapotrzebowanie na związki mineralne jest zdecydowanie zwiększone. W między czasie istotnym zadaniem w procesie dokarmiania zwierzyny a raczej uzupełniania w minerały i środki, może nawet bardziej ważnym działaniem od samego dokarmiania jest budowanie w odpowiednich miejscach i w odpowiedni sposób lizawek solnych wzbogaconych związkami mineralnymi ze środkami farmakologicznymi na odrobaczywienie zwierząt w celu poprawy kondycji zdrowotnej populacji zwierząt łownych tak płowej jaki czarnej, co dla nas myśliwych w prowadzeniu prawidłowej gospodarki łowieckiej ma priorytetowe znaczenie. Na poparcie tego co wyrażam swoimi słowami chce przedstawić demonicznego nicienia który atakuje szczególnie jelenia sika występującego w Polsce a w ostatnich latach. Nicień ten atakuje najczęściej naszego żubra gdzie w doskonały dla siebie sposób zadomowił się w przewodzie pokarmowym tych zwierząt.